Wyburzone kamienice na Kościuszki
Skrzyżowanie ulic Zachodniej i Zielonej, to obecnie jeden z najbardziej ruchliwych węzłów komunikacyjnych łódzkiego śródmieścia. Jednak funkcję tę i układ przestrzenny zbliżony do dzisiejszego okolica ta uzyskała dopiero na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, gdy dokonano znacznego poszerzenia ulicy Zachodniej i uczyniono ją częścią przebiegającej niemal przez samo serce miasta trasy przelotowej północ-południe. Wcześniej Zachodnia nie różniła się w zasadzie szerokością od innych ulic łódzkiego śródmieścia i podobnie jak one, z obydwu stron posiadała zwarte pierzeje czynszowych kamienic. Tereny po nieparzystej stronie ulicy w sąsiedztwie skrzyżowania z Zieloną należały od końca XIX wieku do Dawida Prussaka, a następnie do jego spadkobierców. Prussak wybudował tutaj fabrykę wyrobów wełnianych, od frontu zaś, przy Zachodniej, postawił kamienice. Najbardziej okazała z nich, oznaczona dziś numerem 105, powstała w 1896 roku. W okresie międzywojennym w dawnych kamienicach Prussaka funkcjonował m.in. zakład zegarmistrzowski Abrama Lebena, zakład krawiecki Mendla Bałkowicza oraz skład wyrobów bawełnianych fabryki prowadzonej przez Mojżesza Gothajla i Icka Moszkowicza. Pod ówczesnym numerem 65 (dziś jest to Zachodnia 107) miała ponadto swoją siedzibę spółka „Arkos” prowadząca handel artykułami kolonialnymi i przyprawami. Nieruchomości po drugiej stronie ulicy na początku XX wieku należały do Maurycego (Moryca) Printza oraz małżeństwa Władysława i Klaudii Lichtenfeldów. W latach II Rzeczypospolitej w tej okolicy działało kilka zakładów krawieckich (m.in. Józefa Grünbauma, Jakuba Kociołka i Eufrozyny Zabłockiej) oraz sporo niewielkich, choć zmechanizowanych, fabryk – np. przędzalnia Berka Horowicza, pończoszarnia Herca Grunberga czy fabryka chustek jedwabnych Gustawa Kaffemana. Przy Zachodniej 72 (dziś to numer 84) działało również biuro gońców „Express” prowadzone przez Aleksandra Gersdorffa oraz biuro buchalteryjne Zygmunta Abramowicza i Karola Rosenbauma. Przeprowadzone na przełomie lat 60. i 70. wyburzenia objęły frontowe kamienice, odsłaniając tym samym dotychczasowe oficyny. Pierwotnie zakładano, że zostaną one gruntownie wyremontowane i uzyskają bardziej reprezentacyjny wygląd, zapowiedzi tych jednak nie zrealizowano. Dzisiaj większość oficyn po parzystej stronie Zachodniej jest niezamieszkana i czeka na ostateczną rozbiórkę.